Witam
Mój syn brał 13.10 udział w kolizji: jechał na wprost drogą główną, kiedy jadący z naprzeciwka samochód skręcił w lewo, prosto w niego. Okazało się, że sprawca jest ubezpieczony w firmie HDI, od której to firmy doczekałem się wczoraj protokołu oceny technicznej pojazdu (jest to VW Golf IV 1.9 tdi z 1999r.). Auto jest w stanie krytycznym: środkowy i przedni słupek z lewej strony są wygięte, tak samo jak lewe drzwi (przód i tył), próg, oba błotniki, oba nadkola z lewej strony (+koła i felgi), obręcze 3 kół + porysowany lakier właściwie na całym samochodzie. Wczoraj rano zadzwoniłem do w/w firmy z pytaniem co dalej, otrzymałem odpowiedź, że zastanawiają się, czy auto skierować do kasacji, czy pokryć koszty naprawy. Popołudniu okazało się, że chcą mi zapłacić 7000zł. Co mogę zrobić, żeby zmusić ich do kasacji samochodu? Nie jest to już auto bezpieczne, choć takie było, nie chcę więc nim jeździć a na jego sprzedaży tylko stracę. Jak można rozwiązać taką sytuację?