bzyzy
Poszkodowany
Witam!
prawie 2 miesiące temu zgłosiłam do PZU szkodę. Chodziło o podmoczenie podłogi w pokoju wynikające z nieszczelności drzwi balkonowych (przedostawała się wilgoć przez nie). Był rzeczoznawca, ponieważ w wielu miejscach podłogi odchodziła klepka, Pani zapisała, że cała podłoga jest do przełożenia klepki. Potem przez ponad miesiąc nie dostałam żadnej odpowiedzi, ani pieniędzy na konto.
Zadzwoniłam do PZU, żeby się przypomnieć i moja sprawa została przekazana komuś, ponieważ mają teraz za dużo spraw. Pan z PZU do mnie się odezwał i poprosił o jeszcze raz podanie przyczyny zalania i czy był zgłoszony protokół do spółdzielni.
Sprawy do spółdzielni nie zgłaszałam. Teraz to już nie mam co zgłaszać, ponieważ wymieniłam drzwi balkonowe, ściany pomalowałam (też były zacieki przy podłodze koło drzwi balkonowych).
Co powinnam zrobić, co podać jako przyczynę? (już miałam doświadczenie w sprawach z PZU i wiem, że jak tylko mogą to ograniczają swoją odpowiedzialność tłumacząc się, że warunki ubezpieczenia nie obejmują danej sytuacji)
Czy jeśli podam, że były nieszczelne drzwi balkonowe, to nie napiszą mi, że to wada techniczna, zaniedbanie czy coś z mojej winy i mi nie wypłacą?
Może lepiej podać, że zostawiłam uchylone drzwi balkonowe i mi deszcz zalał? Bo z tego co widziałam w warunkach ubezpieczenia, to przyczyny losowe, w tym opady atmosferyczne wchodzą w moje ubezpieczenie. Czy może jak podam w ten sposób, to mi powiedzą, że to moja wina, niedopatrzenie (bo nie zamknęłam drzwi balkonowych) i też nic nie wypłacą?
Czy ktoś jest w stanie mi pomóc?