MichalR
Poszkodowany
Moje uszanowanie,
na poczatku opisze zaistnia sytuacje. W mieszkaniu które kupi?em 5 lat temu po dwóch latach mieszkania zaczela sie pojawiac plesn. Zggosilem sprawe do spóldzielni mieszkaniowej jak i do ubezpieczalni. Spóldzielnia obiecala naprawic poszycie dachu a ubezpieczalnia wyplacila mi mala kwote na malowanie. Nie caly rok temu przed obecna zima zrobilem remont calego mieszkania. Dach wydawal sie juz dobrze zabezpieczony...ale tylko wydawal. Plesn znowu zaatakowala mieszkanie, sciany byly mokre od wody która przedostala sie z dachu. W ten sposób powstaly odbarwienia w calym mieszkaniu. Zagrozilem spóldzielni pismem od mojego prawnika. Dach zostal tym razem solidnie zabezpieczony odpowiednim wlóknem (interesowalem sie mocna sprawa i nie dalem przerwy prezesowi). Zglosilem do ubezpieczalni szkode i przyslali Pana na ogledziny. Dzis dostalem pismo. Dzialanie szkody by;o przewlekle i odszkodowanie mi sie nie nalezy. Czy ktos moze mi powiedziec czy cos moge w tej sytuacji zrobic? Zrobilem remont calego mieszkania a po chwili znowu pojawila mi sie plesn. Walka z spódzielnia aby naprawila poszycie byla dosyc ciezka poniewaz ignorowala moje maile i pisma. Prosze o pomoc. I przepraszam za brak polskich znakow ale to forum chyba ma jakis problem z nimi.