Dzień dobry, witam. Myślę, że moja sprawa jest beznadziejna, nie bardzo wiem, co mam ze sobą zrobić, ani jak temu podołać. Zostałam dotkliwie pobita przez swojego byłego partnera. Mało tego – zmusił mnie do podpisania kredytu, który opiewa na kwotę ponad 15. tyś.zł. Facet się ulotnił, w prokuraturze powiedziano mi, że w sumie do gardła to noża mi nie przystawił, jakkolwiek są wszelkie dowody świadczące o pobiciu, od kilku miesięcy nie zrobiono praktycznie nic, żeby się tym zająć. Wcześniej groził mi pozbawieniem życia. Teraz mam wrażenie, że policja bardziej robi nagonkę na mnie i moją wiarygodność, aniżeli zajmuje się tą sprawą. Jestem po terapii pourazowej, ale prócz zaciągniętego na poczet tego mężczyzny długu, spłacam od kilku lat długi swojego brata, który jest alkoholikiem i narkomanem. Dwa dni temu wróciłam do pracy, ale doprawdy – nie wiem, jak mam walczyć i z dochodzeniem swoich praw i z tym, żeby jakoś godnie żyć. Proszę – niech mi ktoś pomoże w jakikolwiek sensowny sposób. Dziękuję. M.