Witam! Ostatnio wracałam autobusem i na głowę spadła mi źle umocowana lampa(prostokątna metalowa blacha 20x80cm) Podszedł kierowca, spojrzał i uznał, że jeśli nie leci krew to nic się nie stało i pojechał dalej. Zadzwoniłam po rodziców, żeby zabrali mnie z dworca, ponieważ bardzo źle się czułam po tym uderzeniu. Jeden z pasażerów będącym świadkiem zdarzenia ujął się za mną, wezwał policję, karetkę. Okazało się, że kierowca nie miał przy sobie nawet prawa jazdy. Policja spisała wszystko, zeznania pasażera, kierowce itd. W szpitalu miałam prześwietlenie głowy i okazało się, że mam małe rozcięcie i małego krwiaka. Chciałam zapytać, czy należy mi się za ten wypadek jakieś odszkodowanie ?