Witam,
mam problem, który zapewne dotyczy bardzo wielu poszkodowanych.
Sprawca kolizji, wyjezdzajacy z drobi podporzadkowanej, 80-letni dziadek, probuje sie wykrecic z odpowiedzialnosci. Odecnie jego ubezpieczyciel PZU, przekazal 50% kwoty do serwisu, w ktorym bede naprawiac auto, ale z powodu konieczonosci przeprowadzenia dalszych ustalen przez ich bieglego, pozostala kwota jest zamrozona, a PZU nie chce podac mi terminu zakonczenia ustalen.
Nie wzywalem policji. Dziadek napisal mi oswiadczenie. Mam dwóch swiadkow: zone i jej kolezanke, ktore podrozowaly ze mna autem w czasie kolizji.
Co mam zrobic ?
1) Napisac jakies pismo do PZU ? jakie?
2) podac dziadka do Sadu Grodzkiego – chetnie bym to zrobil, chociazby po to, by zrobili mu badania i odebrali prawo jazdy. ( o ile to mozliwe ) za te kretactwa.
Prosze o pomoc