- This topic is empty.
-
AutorWpisy
-
10 stycznia 2008 o 17:39 #200677
basia74
W XII ubiegłego roku uszkodziłem samochód na zapadniętej studzience na drodze miejskiej. Zgłosiłem się do UM i po 5 m-cach postępowania (ciągłe chodzenie, dowiadywanie się i prośby o cierpliwość) okazało się, że ich ubezpieczyciel odmawia odszkodowania, gdyż droga została na podstawie umowy przekazana firmie zewnętrznej (nazwijmy ją ABC) do remontu. UM zepchnął pismem wszystko na ABC. Ubezpieczyciel ubezpieczający budowy ABC po 5 miesiącach stwierdził, że ABC jest winna, ale nie należy mi się odszkodowanie, gdyż członek mojej rodziny pracuje w ABC, a jeden z punktów umowy ubezpieczeniowej wyklucza wypłatę w takim przypadku.
Chcę złożyć pozew na UM w sądzie. Ponieważ prosiłem kilka razy o spotkanie i polubowne załatwienie sprawy, a oni za każdym razem wskazywali sąd. Chcę nie tylko odzyskać koszty napraw, ale także koszt wynajętego samochodu na wyjazd i powrót z zagranicy, odszkodowanie z tytułu zmniejszenia wartości samochodu (z braku środków spawałem, a nie wymieniłem miskę olejową), odszkodowanie z tytułu konieczności jazdy do rodziny środkami komunikacji publicznej (ponad 250 km z kilkoma przesiadkami) oraz zadośćuczynienia. Nie wiem jak wskazać, że wg mnie samochód wymaga jeszcze jednej naprawy jednak z jednej strony rzeczoznawca UM zakazał mi naprawiać czegokolwiek samemu bez jego wizyty, a z drugiej powiedział, że nie będzie przyjeżdżał, gdyż jego firma ubezpieczeniowa nie odpowiada za zdarzenie.
czy ktos wie jak zabrać się do pozwu oraz jak wyliczyć takie odszkodowanie oraz zadośćuczynienie? Jak załątwić zwolnienie z kosztów sądowych?10 stycznia 2008 o 18:48 #260414imported_michal
co ma piernik do wiatraka? to że ktoś od Ciebie tam pracuje nie znaczy że oni nie mogą wypłacić brednie!
jeżeli chcesz iść do sądu przelicz to, bo sprawy niestety kosztują , spróbuj się może dogadać polubownie?
co do odszkodowania, idź do rzeczoznawcy, powinien Ci wyliczyć. skąd jesteś?10 stycznia 2008 o 22:04 #260415basia74
To nie brednie. Firma wykonująca roboty drogowe ma tak skonstruowaną umowę z swoim ubezpieczycielem, że wypłaci on odszkodowanie tylko i wyłącznie jeżeli poszkodowanym nie jest pracownik lub jego rodzina. Można tylko się zastanawiac czy w tym wylaczonym przypadku odpowiada z wlasnej kieeszeni firma wykonujaca remont nawierzchni czy wlasciciel drogi – zlecajacy czyli Urząd Miasta ktory zlecil prace firmie ktora nie ma pelnego ubezpieczenia OC.
Jestem z Augustowa i troche w kropce bo miejscowi radcy nie chca wziasc sprawy bo mowia ze za malo zarobia -
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.