Witam,
Mąż prowadził samochód. Prawidłowo zatrzymał się na strzałce warunkowej, po czym zaczął ruszać. W tym momencie wjechał na jego maskę kierowca hulajnogi. Została wezwana policja i karetka. Mąż zapłacił manadat 500zł. Ta osoba została wzięta do szpitala. Sama wstała bez dużych uszkodzeń. Po paru dniach mąż dosatł sms od tej osoby, że domaga się zadośćuczynienia w wysokości wartości tej hulajnogi 1200zł. Twierdzi, że hulajnoga ma tylko 3tygodnie.
Czy może się domagać takich pieniędzy? czy jest to wyłudzenie? co zrobić w tej sytuacji?